Illmusen
Miasto => Opuszczona fabryka => Wątek zaczęty przez: Renesmee w Grudzień 06, 2013, 19:37:23
-
Ma metalowe poręcze a prowadzą na niego długie schody. Większą jego część zajmuje komin. Ogromny fabryczny komin.
-
Przyleciałam z nieba, wprost na ziemię. Wylądowałam na dachu, czarne skrzydła opadło nieco. Rozejrzałam się wokół.
-
Nikogo nie było. Oparłam dłonie na biodrach.
-
Wleciałam i przysiadłam na metalowej barierce.
-
Spojrzałam na anielicę, ze znajomą u mnie ignorancją i wyższością.
-
Przekrzywiłam głowę spoglądając na nieznajomą.
-
Zaczęłam iść po dachu, stukając obcasami.
-
Powiodłam za nią wzrokiem.
-
Odwróciłam się, czując na sobie wzrok anielicy.
-Jak ci na imię?-spytałam delikatnym tonem. Szkoda, że mój ton nie odzwierciedlał prawdziwej mnie..
-
Weszłam, dokładniej mówiąc wleciałam. Lubiłam opuszczone budynki, więc wolałam 'odwiedzić' to miejsce. Po chwili zauważyłam, że nie jestem sama. Stanęłam delikatnie na dachu, a me bransolety, a było ich dużo, zsunęły się do nadgarstka.
-
Spojrzałam na anielicę.
-
-Renesmee-odparłam.
-
Złożyłam skrzydła. Nie zważałam uwagi na dwie inne dziewczyny. Zaczęłam łazić w swych wysokich kozakach po dachu.
-
-Evari.-odrzekłam krótko i usiadłam na brzegu dachu.
-
Skinęłam jej głową.